Kto z Państwa wykańczał mieszkanie/dom wie, że jest to ciężki okres, podczas którego wykańczane jest zarówno mieszkanie, jak i nasz system nerwowy. Niestety to jest często nieuniknione niezależnie od tego, jak dobrego mamy wykonawcę, ale dobry wykonawca potrafi zniwelować nasz stres do minimum i sprawić, że szybko o negatywnych aspektach tego czasu zapomnimy.
Tak - dobry fachowiec jest na wagę złota. Niezależnie od tego, czy szukacie Państwo wykonawcy do kompleksowego wykończenia mieszkania, czy też do określonego zakresu robót, zależy Państwu na znalezieniu rzetelnego, uczciwego wykonawcy, który wykona pracę wysokiej jakości, w załym zleconym zakresie, w umówionym terminie i bez potknięć, a dodatkowo z poszanowaniem Państwa czasu i własności. Jak go znaleźć i na co zwrócić uwagę podczas poszukiwań oraz podczas przebiegu współpracy radzimy w cyklu: Wybór wykonawców do wykończenia mieszkania.
Samo znalezienie wykonawcy i zweryfikowanie go jest już pracą wymagającą od nas poświęcenia czasu i uwagi. Warto jednak to zrobić. Jednak znalezienie wykonawcy nie kończy naszej pracy, trzeba być czujnym i uważnym na każdym etapie naszej współpracy. Prócz weryfikacji jakości wykonywanych prac należy się uważnie przyglądać i przysłuchiwać temu, co wykonawca do nas mówi, jak odbiera nasze argumenty, jakiego rodzaju swoje argumenty nam przedstawia.
Z przeglądu naszej współpracy z różnymi wykonawcami wybraliśmy 10 najlepszych tekstów, które powinny od razu zapalić czerwoną lampkę. Gotowi? Zaczynamy :)
Nasze TOP 10 tekstów wykonawców wykończenia mieszkania:
1. "Ja nie potrzebuję umowy"
Jedno z naszych ulubionych powiedzonek. Ważne jest to, że Państwo jej potrzebujecie. Potrzebujecie umowy na wykonanie prac, której załącznikami będą: specyfikacja prac wraz ze specyfikacją materiałową oraz wzorem protokołu odbioru. Tylko na tej podstawie będziecie mogli Państwo dochodzić wykonania ustaleń, gdy te będą niedotrzymywane lub wykonywane niezgodnie z ustaleniami. Faktycznie często zdarzają się wykonawcy/majstrowie/fachowcy, którzy stronią od podpisania umowy. Taka sytuacja powinna ich całkowicie dyskwalifikować. Całkowicie i zdecydowanie odradzamy podejmowanie współpracy z jakimkolwiek wykonawcą (budowlańcem, stolarzem, hydraulikiem, elektrykiem itp) bez podpisania umowy. O tym, jak ją skonstruować, co w niej zawrzeć, by chroniła Państwa interesy i wykonawca nie poczuł się zagrożony koniecznością jej podpisania, będziemy pisać w jednym z kolejnych publikacji.
2. "Po co Panu faktura, będzie taniej"
No tak, po co nam faktura za wykonane prace. Jeśli kiedykolwiek przemknie Państwu myśl, że może faktycznie lepiej bez faktury, bo taniej, to zastanówcie się, w jaki sposób udokumentujecie za jakiś czas, że daną pracę wykonał ten konkretny wykonawca, gdy trzeba będzie skorzystać z rękojmi lub na drodze sądowej domagać się zakończenia prac/odszkodowania za straty itp. itd.
Zawsze gdy tylko Państwu przychodzi do głowy myśl, że może warto zaoszczędzić, to zestawcie te potencjalne "oszczędności" z kwotą, którą zapłaciliście za mieszkanie czy dom oraz materiały. Okaże się, że jest to przysłowiowa kropla w morzu. I nie sprawdzi się tu powiedzenie: "grosik do grosza i będzie....." Nie sprawdzi się, bo w tym temacie "chytry" czy "nadmiernie oszczędny" dwa razy traci. Lepiej przyjąć zasadę, że nie stać Państwa na taniość i na szukanie oszczędności w potencjalnie podejrzanych obszarach.
3. "Nie potrzebuję uprawnień, bo to i małe dziecko wykona"
Też lubimy to powiedzenie. Ależ oczywiście, że potrzebujecie Państwo fachowca, który dany zakres prac może wykonać. Dlatego macie prawo sprawdzić, czy wykonawca, który będzie Państwu wykonywał większość lub wszystkie prace dysponuje określonymi uprawnieniami, by móc wykonać np. instalację elektryczną (nawet podłączenie gniazdek wymaga takich uprawnień), instalację gazową, wentylacyjną czy hydrauliczną. Zwłaszcza w przypadku instalacji elektrycznej jest to ważne z punktu widzenia Państwa bezpieczeństwa.
W sytuacji, gdy wykonawca zapewni Państwa, że ma podwykonawcę lub pracownika z odpowiednimi uprawnieniami poproście o ich okazanie, wpisanie do umowy, a następnie kontrolujcie w dniu wykonywania danego zakresu prac, kto je faktycznie wykonuje.
Nasze doświadczenie:
Niemal wszystkie przeróbki instalacji elektrycznej zostały wykonane przez wykonawcę bez odpowiednich uprawnień. Okazało się to dopiero podczas odbioru wszystkich prac i sporządzania protokołu odbioru. Nasze miny, a także Pani inżynier, która prowadziła z naszej strony odbiór, gdy się o tym dowiedzieliśmy, były bezcenne i nie odda ich żaden opis. Odpowiednia notatka znalazła się oczywiście w protokole odbioru, wykonawca ją podpisał.
4. "To już tak było"
Tak - uwielbiamy ten tekst. I dlatego po pierwszym tego typu doświadczeniu, gdy okazało się, że przekazany pracownikowi wykonawcy w idealnym stanie brodzik został uszkodzony (obtłuczenia i zarysowania), spisujemy za każdym razem, gdy przekazujemy materiał, produkt do montażu protokół przyjęcia - wykonawca ogląda produkt i podpisuje oświadczenie, że przyjmuje go bez uwag, że produkt nie nosi śladów mechanicznych uszkodzeń, jest kompletny itp.
Nasze doświadczenie:
Przekazaliśmy wykonawcy dwa kredensy drewniane, które wykonawca miał przymocować do ściany. Po przyjeździe na inwestycję celem odebrania pracy, okazało się, że w jednym jest odłupany róg blatu, a w drugim zarysowania na płycinie frontu drzwiczek. Gdyby nie protokół przekazania wykonawcy mebli, w który wykonawca podpisał, że przyjmuje meble bez uszkodzeń, narazilibyśmy inwestora na dodatkowe koszty naprawy.
5. "Proszę się nie martwić, będzie Pan zadowolony"
Czasem słychać ten tekst od wykonawcy, który nie chce podpisać umowy lub nie bardzo umie sobie poradzić z założonym przez projekt sposobem wykonania danej pracy lub chce zastosować inne, niż zakładane przez nas materiały.
Nasze doświadczenie:
Inwestorowi zależało nam na wygłuszeniu ściany od strony sąsiada, zostało zaplanowane zamontowanie na niej specjalistycznej pianki wygłuszającej o grubości 5 cm i określonych parametrach. Okazało się jednak, że trzeba było na nią poczekać tydzień dłużej. Wykonawca zaproponował montaż stelaża aluminiowego i wypełnienie go wełną mineralną i przekonywał, że będzie dobrze, że inwestor będzie zadowolony, że po co tyle wydawać na specjalistyczne maty wygłuszające itp. Nie zgadzaliśmy się z tą argumentacją. Nie dość, że owa wełna nie posiadała takich parametrów, jak planowane przez inwestora maty z pianki wygłuszającej, to jeszcze była grubsza i wymagała stelaża, który zabrałby dobre 10 cm więcej z powierzchni pomieszczenia.
Pomimo, że się inwestor się nie zgodził, wykonawca wykonał pracę w zaproponowany przez siebie sposób, co stwierdziliśmy po przyjechaniu do mieszkania. I co zrobiliśmy? Wykonawca spodziewał się, że odpuścimy. Otóż nie. Zrobiliśmy tak:
- sfotografowaliśmy wykonaną pracę,
- zażądaliśmy rozebrania konstrukcji i przywrócenia do stanu pierwotnego na koszt wykonawcy,
- potrąciliśmy wykonawcy za zakup zbędnych materiałów,
- kontrolowaliśmy, czy wykonawca nie naliczył sobie za tę pracę wynagrodzenia (naliczył),
- zażądaliśmy od wykonawcy wykonania pracy zgodnie z ustaleniami, czyli montażu mat z pianki akustycznej.
Naprawdę są jeszcze wykonawcy, którzy negują oczekiwany przez inwestora sposób wykonania danej pracy, czy zastosowania określonego materiału, twierdząc, że lata doświadczeń uprawniają go do samodzielnego decydowania i negowania oczekiwań klienta. Oczywiście dobrego fachowca zawsze warto posłuchać, czasem i przyjąć radę, ale ona zawsze musi być poparta konkretnymi wiadomościami i argumentami.
6. "Po co będzie Pan/Pani kupował dany materiał, skoro mi został z poprzedniej inwestycji, dam rabat, dogadamy się"
Rzetelna praca i jakość kosztuje, podobnie jak dobrej jakości materiały. Jeśli propozycja rabatu wiąże się np. z tym, że wykonawca dysponuje jakimś materiałem pozostałym z poprzednich inwestycji, dowiedzmy się kiedy został kupiony, jak był przechowywany - w jakich warunkach (wilgotność, temperatura), czy nie stracił swoich właściwości itp.
7. "Nie oddzwaniałem/nie przyjechałem na umówione spotkanie, bo miałem wypadek/chore dziecko/zepsuty samochód itp....." -
Oczywiście warto być empatycznym i wyrozumiałym i przy jednostkowej takiej sytuacji, raczej nie powinniśmy mieć powodów do zmartwienia, ale jeśli tego typu sytuacje powtarzają się, powinna nam się w głowie zapalić czerwona lampka. Nagminne spoźnianie się, wychodzenie wcześniej z naszej inwestycji, bądź w ogóle nie przyjeżdżanie powinna obudzić Państwa czujność.
Nasze doświadczenie:
Nam zdarzyła się kiedyś sytuacja, gdy przyjechaliśmy na inwestycję, a wykonawcy z pracownikami nie było. Skontaktowaliśmy się z nim telefonicznie pytając jak idą prace..... Wykonawca odpowiada, że dobrze, robią to i to itp. Więc pytamy, w którym pomieszczeniu teraz jest...... Wykonawca odpowiada, że w salonie montuje coś tam...... W tym salonie, w którym akurat staliśmy :)
8. "Potrzebuję wypłaty części wynagrodzenia ponieważ jest dzień dziecka/dzień kobiet/ itp...." -
Jeśli w umowie określiliśmy konkretne sposoby i terminy wypłaty wynagrodzeń, nie wyłamujmy się z tego. Zdarzały nam się takie przypadki próśb wykonawcy, po czym, po spełnieniu tej prośby z pięciu pracowników, którzy do tej pory pracowali na inwestycji, zostawało dwóch, a termin zakończenia prac się wydłużał. Najlepszym sposobem na uniknięcie takich sytuacji jest zawarcie w umowie sposobu wypłaty częściowego wynagrodzenia za poszczególne zakończone etapy z uzupełnieniem tego wynagrodzenia po zakończeniu całości prac. To tez będziemy omawiać przy okazji artykułu na temat samej umowy.
Nasze doświadczenie:
Po spełnieniu prośby wykonawcy wypłaty części wynagrodzenia z uwagi na zbliżające się Boże Narodzenie, przez kolejny miesiąc na inwestycji nie było prowadzonych prac, a później wykonawca pracował kilka godzin dziennie sam, podczas gdy wcześniej było trzech pracowników. Skutek - prace, które miały zakończyć się w marcu 2021 r., zakończyły się w lutym 2022 r.
9. "Nie zacznę pracy bez zaliczki na wynagrodzenie"
Gdy to usłyszymy, powinniśmy od razu zrezygnować. Chyba, że wykonawca jest bardzo, bardzo polecany i sprawdzony w boju przez znane nam osoby. My odradzamy wpłacania zaliczek na poczet wynagrodzenia i zakup materiałów, a proponujemy regulowanie od razu kosztów za zakupione i dostarczone na teren inwestycji materiały (oczywiście po ich weryfikacji).
10. "Nie lubię, jak ktoś mi się patrzy na ręce" -
Niektórzy wykonawcy tak niestety reagują, gdy dowiadują się, że chcemy być obecni przy określonych pracach, które są dla nas szczególnie ważne. Macie Państwo prawo być obecnym przy wykonywanych pracach - dlaczego jest to ważne będziemy wyjaśniać, przy okazji omawiania zasady 8 Dekalogu czyli 10 zasad podczas wyboru wykonawcy i przebiegu współpracy.
Nasze doświadczenie:
Nam zdarzyła się sytuacja, że postanowiliśmy być obecni na inwestycji podczas rozpoczęcia gruntowania ścian i sufitów. Preparat był dość drogi dedykowany dla farb o bardzo wysokiej wartości, dlatego ważne było, abyśmy mieli pewność, że każdy centymetr ściany i sufitu został prawidłowo zagruntowany. Na miejscu okazało się, że wykonawca przekazał tę pracę pracownikowi. Dla skontrolowania, czy pracownik wie jak przygotować materiał, w instrukcji którego było napisane, że rozcieńczyć 1:2, zadaliśmy pytanie: jak będzie rozcieńczał preparat do gruntowania. Pracownik odpowiedział: no..... litr wody i litr płynu....... Kurtyna opada.
Jeśli chcielibyście się Państwo z nami podzielić Waszymi doświadczeniami, zasłyszanymi tekstami, chętnie uzupełnimy powyższe zestawienie. Prosimy o przesyłanie wiadomości na adres: magdalena@milemaison.pl
Poszczególne artykuły w cyklu już do poczytania:
- Dekalog - 10 zasad jak wybrać dobrego wykonawcę do wykończenia mieszkania
- Zasada nr 1 - Legalna firma czyli Jak sprawdzić wykonawcę w CEIDG i dlaczego warto to zrobić.
- Zasada nr 3 - Jak przedstawić wykonawcy remontu mieszkania swoje oczekiwania i dlaczego warto to zrobić